KE chce chronić dzikiego łososia w Bałtyku

Komisja Europejska chce odbudowania stad dzikich łososi w Bałtyku i zaproponowała w piątek nowy wieloletni plan zarządzania zasobami tej rzadkiej ryby. Naukowcy wskazują, że zagrożonych jest 30 stad rzecznych, poławianych w Bałtyku.

salmon.jpg

Jak podaje Stowarzyszenie Importerów Ryb Łosoś, żyjący dziko łosoś bałtycki jest poławiany w bardzo ograniczonych ilościach przez polskich rybaków w wodach Bałtyku. Niemal w całości sprzedają go do krajów Europy Zachodniej, a na krajowym rynku sprzedawane są "symboliczne ilości" w postaci wędzonych płatów. Ryba jest ceniona przez koneserów, ponieważ nie pochodzi z masowych hodowli, jak powszechnie dostępny łosoś norweski.

W celu ochrony całości bałtyckich zasobów łososia, KE zaproponowała w piątek projekt rozporządzenia, które ustanawia wieloletni plan "zrównoważonego" zarządzania stadami tego gatunku. Na jego podstawie kraje UE, korzystające z wód Bałtyku (w tym Polska), określą całkowity dopuszczalny połów, który będzie obowiązywał zarówno statki rybackie, jak i rekreacyjne. Docelowo KE chce, by w każdej rzece bogatej w łososie w ciągu 10 lat od wejścia w życie rozporządzenia odtwarzane było 75 proc. potencjalnej produkcji smoltów (faza rozwoju dzikiego łososia, po osiągnięciu której rozpoczyna on wędrówkę z rzek do morza).


- Wejście w życie tego rozporządzenia utoruje drogę dla eksploatowania bałtyckich zasobów łososia na poziomie maksymalnego podtrzymywalnego połowu (MSY). Wraz z zastosowaniem koniecznych środków zarządzania, połowy łososia w Morzu Bałtyckim będą nadal zapewniać miejsca pracy i dochody w regionie w nadchodzących latach - oświadczyła komisarz ds. rybołówstwa Maria Damanaki.

Poza dopuszczalnymi połowami, projekt KE zakłada obowiązek wdrożenia w ciągu 2 lat przez państwa członkowskie "technicznych środków ochrony", takich jak obszary i okresy zamknięte dla połowów, by chronić ryby migrujące w wodach przybrzeżnych w okresie tarła. KE chce też, by bałtyckie kraje UE stopniowo zaprzestały wypuszczania łososia w rzekach, w których istnieją przeszkody uniemożliwiające samodzielne odtworzenie dzikich populacji łososia. Jest też zachęta, kraje nadbałtyckie UE będą mogły otrzymać pomoc finansową z Europejskiego Funduszu Rybackiego na zarybianie rzek, w których łosoś może się swobodnie rozmnażać.

By proponowane przez KE rozporządzenie weszło w życie, muszą zaakceptować je kraje UE i Parlament Europejski. Komisja argumentuje, że nowe rozporządzenie jest potrzebne, ponieważ w 2010 r. wygasł niewiążący plan zarządzania zasobami dzikiego łososia Międzynarodowej Komisji Rybołówstwa Morza Bałtyckiego. "Brak nowego planu sprawi, że zarządzanie tymi zasobami w przyszłości będzie przebiegać bez jasno określonych celów i przewidywalnych scenariuszy dla rybaków i sektora turystyki" - podkreśliła w piątek KE.

Z Brukseli Julita Żylińska

  • Drukuj