Troć Iny 2011- Relacja

W sobotę 15 stycznia 2011 roku w Goleniowie odbyły czwarte już towarzyskie zawody wędkarskie w łowieniu łososia i troci wędrownej w wodach rzek Iny i Gowienicy pod nazwą "Troć Iny 2011" o Puchar Burmistrza Goleniowa.

tro_iny_zawody.jpg

Impreza ta od czterech lat otwiera cykl zawodów o „Puchar Żubra” pod nazwą „Turniej Czterech Rzek”. Głównym organizatorem zawodów na Inie i Gowienicy jest Towarzystwo Przyjaciół Rzek Iny i Gowienicy, zaś ojcem całego cyklu jest Klub Wędkarstwa Spinningowego „Salmo” z Kołobrzegu w porozumieniu i współpracy z Towarzystwem Miłośników Parsęty, Towarzystwem Miłośników rzeki Regi oraz Towarzystwem Miłośników Rzeki Wieprzy i Grabowej. Tegoroczna impreza po raz kolejny udowodniła, ze Ina, pozornie łatwa w porównaniu z innymi łososiowo-trociowymi rzekami, potrafi bardzo skutecznie skrywać przed łowcami swe skarby. Rok temu zima skuła lodem i mrozem rybie pyski. W tegorocznej imprezie bardzo wysoki poziom wód Iny po nagłych roztopach, także skutecznie utrudnił łowiącym sukces wędkarski. Z jednej strony trochę to martwi, gdyż wykładnikiem, na zewnątrz, zawodów wędkarskich, jest ilość złowionych ryb, jednak z drugiej strony wielką radość sprawia, że i bez ryb imprezy trociowe się udają. Wielka w tym rola pasji uczestników, ale także czegoś nieuchwytnego, co łączy światek trociarzy. Większość naszych rodzimych ryb łatwo oszukać, z łososiem i trocią to się nie udaje. Te ryby, po wielkim wysiłku, jaki wkładają w przedłużenie gatunku, w wodach słodkich prawie nie zerują, stąd możliwość skuszenia ich przez sztuczne przynęty jest bardzo mała. Jedna ryba na 182 uczestników, oraz cztery poza kwalifikacją jednoznacznie to potwierdziły.  Jaki w tym wszystkim jest udział członków TPRIIG?  Stowarzyszenie nieformalnie, jako złączeni wspólnym celem, pojedynczy wędkarze działa na rzecz ochrony naturalnych walorów, w tym przede wszystkim zasobów rybnych okolicznych rzek od roku 2003. Oficjalnie zostało zawiązane i zarejestrowane w roku 2008, jako stowarzyszenie ochroniarsko-ekologiczne. Od piętnastoosobowego grona założycielskiego rozrosło się na przestrzeni kilku lat w ponad stuosobową grupę wędkarzy z całej Polski aktywnie broniących swych statutowych rzek przed nieprzemyślanymi działaniami dewastującymi walory tych rzek, od ochrony tarła ryb w nich żyjących, po inicjowanie i prowadzenie działań renaturyzacyjnych i edukację społeczeństwa, a zwłaszcza młodzieży, w tematyce ochrony przyrody, a szczególnie wód. W ciągu tych kilku lat członkowie Towarzystwa wypromowali swymi działaniami rzeki, którymi się zajmują od nikomu w kraju nie znanych do poziomu najlepszych rzek łososiowo-trociowych w Polsce, przy okazji wnosząc znaczący wkład w promocję regionu, jako atrakcyjnego dla turystyki, zwłaszcza wędkarskiej, ale także przyrodniczej. Kilkuset wędkarzy z całego kraju, oprócz wizyty nad wodą, wniosło tez zauważalny wkład w wyniki finansowe miejscowych hoteli i miejsc noclegowych, restauracji i sklepów, a nawet stacji benzynowych. To aspekt naszego hobby całkowicie nie zauważany do niedawna w Polsce. Gdyby wędkarze nie łowili i jeździli po całym kraju w poszukiwaniu wędkarskiej przygody, o tyle, ile na to hobby wydajemy,  mniej wpłynęłoby do lokalnych budżetów.  Udało się tego dokonać, w naszym, goleniowskim, przypadku,  dzięki ogromnemu zaangażowaniu, ale także niemałemu wysiłkowi członków TPRIIG, oraz istotnemu wsparciu tak władz rybackiego użytkownika wód, Zarządu Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Szczecinie , jak i władz samorządowych, ze szczególnym wsparciem Burmistrza Goleniowa oraz Starosty Powiatu Goleniowskiego. Niemały wkład w ten sukces ma rybacki użytkownik tych wód. Zarząd Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Szczecinie, organizacji o wielkich tradycjach, którego prawie wszyscy, wędkarze, jesteśmy członkami. Fachowa gospodarka, przy aktywnej ochronie, tak członków stowarzyszenia, jak i powoływanych przez Starostów, społecznych strażników rybackich z powiatów nad Iną i nie tylko, zaowocowała doskonałym wzrostem ilości łowionych przez wędkarzy troci, ale tez coraz lepszymi wynikami naturalnego rozrodu ryb w naszych wodach. Potwierdzenie tych efektów udowodnili tak ichtiolodzy ZO PZW, jak i, od lat na Inie pracujący naukowcy, kiedyś Akademii Rolniczej, dziś Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie, Wydziału Nauk o Żywności i Rybactwa, jak również naukowcy Uniwersytetu Szczecińskiego z tego grona się wywodzący. Nie bez znaczenia jest też coraz lepsza komunikacja i współpraca, tak naszego, jak i pozostałych Towarzystw z naszego województwa z Zachodniopomorskim Zarządem Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie. Do ideału nam jeszcze daleko, ale nawiązany dialog przynosi pozytywne dla ludzi i przyrody skutki. Tu jednak ze smutkiem trzeba stwierdzić, że naprzeciw nowoczesnemu, podpartemu wieloma pozytywnymi przykładami  z zewnątrz, podejściu do tego tematu stoi bardzo niska świadomość naszego społeczeństwa. Przeciętny Polak nadal, widząc wylaną, z najczęściej uregulowanego, koryta rzeki, wodę, widzi powódź jako fakt wynikły ze stanu danego miejsca rzeki. Bardzo mały odsetek naszych Rodaków ma świadomość, ze powódź to efekt stanu zlewni tej rzeki, stopnia jej uregulowania, dewastacji naturalnej retencji, uszczelnienia ogromnej części tej zlewni ludzką, nieprzemyślaną ingerencją. W przypadku Iny to „miska” o powierzchni 2300 kilometrów kwadratowych, skąd znaczna część wód opadowych ląduje w okolicach Goleniowa. Im bardziej uregulowane są jej dopływy, tym rejon przyujściowy, ale tez na przykład okolice Stargardu Szczecińskiego, są narażone na wylanie wezbranych wód na tereny zalewowe. Czy jest majątek ludzki narażony na straty, to kwestia oddzielna, ale jak szybko i jak wysoka będzie fala wezbraniowa, zależy od „zarządzania” cała zlewnią, a nie ciekami wodnymi. Największa odpowiedzialność spada na rolników, leśników i urbanistów, gdyż to oni „ingerują” w naturalny stan równowagi zlewni.

Wróćmy jednak do zawodów TROĆ INY 2011.
182 zawodników złowiło 3 ryby, z tego tylko jedna została zakwalifikowana przez sędziego, jako zgłoszona i złowiona w regulaminowym czasie. Szczęśliwym łowcą, zwycięzcą zawodów na Inie, został Marcin Tyburski z Mielna, który już koło godziny 9 rano zgłosił troć o wadze 1615 gram.

1.jpg

 

35.jpg

Zachował się po rycersku przyznając, że ewidentnie przegrał z Mikołajem Jezierskim, który po czasie przywiózł dwie piękne trocie, jednak zapomniał o zasadach zawodów, czyli zgłoszeniu ryb i czasie ich dostarczenia do komisji sędziowskiej.

 4.jpg

Prztyczka w nos zawodnikom dał łowiący poza zawodami wędkarz, który w kilka minut zaliczył komplet dwóch troci na oczach wielu uczestników zawodów.Niestety, jego sukces był całkiem poza zawodami. Chociaż krytycznie do zawodów się odniósł, nagrodę Farciarza z rąk Burmistrza odebrał. Ale takie jest to wędkarskie szczęście. Organizatorzy nagrodzili wszystkich szczęściarzy, a nagrody wręczyli Burmistrz Goleniowa Robert Krupowicz, w imieniu Starosty wędkujący vice Starosta Tomasz Kulinicz, dyrektor Okręgu PZW Szczecin Emilian Pilch, z-ca prezesa ZO PZW dr Adam Tański oraz v-ce naczelny redaktor magazynu „Wędkarski Świat” Marek Szymański.

8.jpg

Oprócz nagrodzonych łowców dyplomami i upominkami wyróżniono grono 48 strażników społecznych i członków TPRIIG

25.jpg

oraz szefów służb mundurowych od początku skutecznie wspierających działania TPRIG tak poparciem, jak i aktywnym działaniem funkcjonariuszy:

 Komendanta Komendy Powiatowej  Policji w Goleniowie, insp. Krzysztofa Targońskiego

31.jpg

  , Komendanta Placówki Straży Granicznej w Goleniowie kpt. SG Sławomira Szychowskiego, Komendanta Straży Miejskiej w Goleniowie Stanisława Surmaja oraz Szefa Oddziału Straży Leśnej w Goleniowie, Stanisława Bogumiła. Wszyscy muszą mieć świadomość, że bez współpracy SSR z tymi służbami, jak również służbami na terenie całych dorzeczy Iny i Gowienicy, jak KPP Choszczno, KPP Stargard Szczeciński, SG Szczecin czy Nadleśnictwa Kliniska i Rokita, skuteczna ochrona zrealizowana przez TPRIIG nie byłaby możliwa i to organizatorzy zawodów chcieli podkreślić wyróżniając dyplomami szefów tych służb.
Samych jednak zawodów nie byłoby przede wszystkim bez wsparcia sponsorów, których grono w tym roku było szczególnie liczne. W pierwszym rzędzie trzeba podkreślić wsparcie sponsora strategicznego:

  • Kompanii Piwowarskiej Poznań, marka „Żubr” o której puchar walczą uczestnicy całej edycji. Ogromne wsparcie co roku organizatorzy otrzymują ze strony samorządów, tak Starosty Powiatu Goleniów, jak i Burmistrza Miasta i Gminy Goleniów .
  • Gminna Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska” Goleniów,
  • Hurtownia Artykułów Spożywczych i Przemysłowych Wróbel& Cieśla Goleniów,
  • HORTEX, OSIR Goleniów,
  • Nadleśnictwo Goleniów.
  • GMINA STEPNICA,
  • Goleniowski Artysta Plastyk Leszek Soroczyński


Z branży wędkarskiej:

 

  • ZO PZW Szczecin
  • HRT,
  • JAXON,
  • SALMO,
  • ”WĘDKARSKI ŚWIAT”
  • Bogdan Gosztyła,Konger
  • NORMARK
  • KENART,
  • ROBINSON,
  • SALIX ALBA,
  •  XRODS,
  • BÓBR,
  • ART ROD,
  • WEDSPORT,
  • AGENCJA AP
  • JAN MEYER,
  • Sklep Wędkarski TROPIK z Goleniowa,
  • Sklep Wędkarski KARP z Goleniowa,
  • Janusz Goluda ”KLEŃ” ze Szczecina.
  • Robert Wodziński

Patronami medialnymi imprezy jak co roku byli magazyn " Wędkarski Świat", oraz portal "Wedkomania.

Organizatorzy chcą przekazać ogromne podziękowania za wsparcie naszej imprezy sponsorom, zaś zawodnikom za wspaniałą atmosferę.
Do Zobaczenia…może jeszcze w tym roku nad Iną

W imieniu TPRIIG
Przewodniczący TPRIiG Artur Furdyna

Fotorelacja z zawodów w naszej galerii : http://www.tpriig.pl/galeria/zawody-troc-iny/troc-iny-2011/

Relacja filmowa z zawodów Troć Iny 2011 przygotowana przez ZPW

Relacja filmowa z zawodów Troć Iny 2011 TV Goleniów 

http://www.tvgoleniow.pl/materialy,wszystkie,troc_iny,15,1,836.html

 

  • Drukuj