ZAWODY TROĆ INY 2010 -Relacja

Kiedy dopinaliśmy organizacyjnie naszą imprezę, zastanawialiśmy się poważnie, ile miejsc nagrodzimy…by nam nagród nie zabrakło…
 
zawody_2010_kopia.jpg

Po rewelacyjnym otwarciu sezonu i dobrych wynikach, jeszcze kilka dni przed imprezą, były to całkiem uprawnione niepokoje o zasypanie stołu na trofea mnóstwem ryb, ale…cóż troć, jak cała Natura, nie jest przewidywalna. Pogoda, na przekór prognozom, stawała się z dnia na dzień coraz bardziej mroźna i tuż przed imprezą bardziej zaczęliśmy się bać, czy da się w ogóle łowić, a także, czy znajdzie się choć garstka chętnych na nasze zawody? Tu podwójnie miłe zaskoczenie. Trociarze to najtwardszy chyba, obok łowców głowacic, odłam wędkarzy. Kiedy sezon ruszy, tylko na kość zamarznięta rzeka może ich powstrzymać od wyjścia na ryby, więc licznie, ponad dziewięćdziesięcioosobową grupą stawili się na zbiórce. Myli się, kto myśli, że tylko miejscowi. Koledzy zjechali z całej Polski…”Głowatka” Kraków, Mysłowice, „Miłośnicy Kwisy i Bobru” z Kamiennej Góry i Bolesławca, Wrocław, Oława, Warszawa, Gdańsk, Bytów oraz niezmiennie od początku, koledzy ze wszystkich zachodniopomorskich Towarzystw Miłośników, Przyjaciół Rzek. TMRWIG, TMP oraz TMRR. Tylko Ci, którym zdrowie nie pozwoliło, odpuścili, choć co godzinę dzwonili z pytaniami, wystawiając nasze nerwy na próbę, gdyż my całą sobotę i prawie całą niedzielę czekaliśmy na telefon ze zgłoszeniem ryby….Ale te pytania od kolegów też były miłe, bo widać, że duchem byli z nami. Mrozy nie dały rady skuć rzeki, choć znacznie powstrzymały zasilenie w wodę i poziom rzeki spadł o około pół metra w stosunku do otwarcia sezonu. To jedna z podstawowych przyczyn słabych brań. Ryby z daleka widziały wędkarzy i nie miały zamiaru dać się łatwo oszukać. Poza tym bardzo niska woda nigdy na Inie nie dawała ryb. Ta dość płytka rzeka, pozornie łatwa, potrafi skutecznie skryć przed łowcami swe skarby, co znów udowodniła na tych zawodach. Zawodnicy, którzy wybrali najrybniejszy dotąd, dolny odcinek, zeszli z dwudniówki o kiju, mimo, że wędkarz niebiorący udziału w naszej imprezie, łowiąc między uczestnikami, wyjął rybę pierwszego dnia. Tak to już bywa na trociach, że stu obłowi miejscówkę, a sto pierwszy łowi rybę. To z kolei dobra nauczka dla tych, którym żal paru złotych na wpisowe….wygrali by znacznie więcej. Pierwszego dnia kilku kolegów miało ryby na kiju, ale….być może przez emocję, być może przez zwykły brak wędkarskiego fartu do końca, nie udało się im ryby podebrać. Dopiero koło południa zadzwonił telefon długo wyczekiwana informacją „jest ryba”.  Do tego dość ładna, wstępne mierzenie pokazało 75 cm i pewnie tyle miała, tylko stężenie pośmiertne i mróz odjęły jej centymetr. Łowca, małolat, ale już punktował w zeszłorocznej edycji na „Reskiej Troci” pięknym srebrniakiem, nie pojawił się znikąd. Marek Szymański już od kołyski wkładał Szymkowi w dłonie wędki i przynęty zamiast grzechotek..efekty już są i strach myśleć, co ten chłopak pokaże w przyszłości. Ale nowe pokolenie łowiące piękne ryby, to największa radość dla nas, bo daje pewność następców, którzy dalej będą walczyć o nasze rzeki. Tu nie ma mowy o przypadku. Podobnie zdobywca drugiego miejsca, Michał Juszczak z Marianowa członek TPRIiG mimo, że stażem wędkarskim równie bardzo młody to dzięki wędkarskiej pasji jego taty z którym wspólnie troszczy się o pobliską pstrągową rzekę posiadł wiedzę i umiejętności wędkarskie, które zaowocowały na tegorocznych zawodach. Ci dwaj młodzi ludzie obronili nam imprezę, czapki z głów Panowie. Mam nadzieję, że nagrody, którymi ich uhonorowaliśmy, zadowoliły ich. Sponsorzy byli hojni. Zwycięzca oprócz wspaniałego kija muchowego od firmy XRODS Daniela Tanony, zestawu przynęt „SALMO”, otrzymał najnowszy kołowrotek firmy ROBINSON, jeszcze niewprowadzony na rynek- cacko oraz drugi, od Zarządu Okręgu PZW w Szczecinie, gospodarza wody, na której łowiono. Puchary od Burmistrza Goleniowa, Prezydenta Stargardu Szczecińskiego oraz Starosty Powiatu Goleniowskiego razem z pięknym odlewem z brązu wykonanym przez Igora Olejnika i plecakiem od SALIX ALBY dopełniły puli nagród dla zwycięzcy. Drugie miejsce także obsypane było nagrodami. Komplet trociowy marki Rozemeijer ufundowany przez Ewarysta Sieleckiego, jedynego przedstawiciela Rozemeijera w Polsce, pakiet przynęt „SALMO”, plecak „SALIX ALBY”. Do tego doszły wspaniałe nagrody Andrzeja Podeszwy, firmy JAXON. Każdy z nagrodzonych otrzymał tez puchary Burmistrza Goleniowa, Starosty Powiatu Goleniów oraz Prezydenta Miasta Stargard Szczeciński i Prezesa ZO PZW SZCZECIN. 
Zanim przejdę do pozostałych sponsorów imprezy, musze wyjaśnić kilka przekłamań dotyczących Iny. Rybność tej rzeki nie jest tylko zasługa TPRIIG. Zanim jeszcze powstaliśmy wielka pracę dla tej rzeki wykonała grupa kolegów ze Stargardu Szczecińskiego wspólnie z nowymi pracownikami ZO PZW Szczecin.  Nie wymieniam nazwisk, by kogoś nie pominąć, ale Krzysztof Filocha, Krzysztof Wielopolski, Jacek Maślanka, a ze strony PZW Rafał Pender, Adam Tański to wiodące postaci w tym dziele, ale za nimi stoi cała rzesza wspierających…czasem  finansami, zdrowiem i poświęceniem życia rodzinnego. To dzięki tym ludziom, wspieranym przez wcale liczne grono, Ina wróciła do grona rzek trociowych. TPRIIG dołączyło do rozpoczętej pracy tych ludzi, do której zresztą większość z nich  przystąpiła, chcąc wesprzeć wysiłki tych nielicznych. To kolejny dowód, że” współpraca buduje, niezgoda rujnuje”.  Staraliśmy się podczas zamknięcia imprezy pokazać kolegom z innych części kraju ludzi, dzięki którym Ina jest dziś rzeka trociową. Do naszych podziękowań dołączył Burmistrz Gminy Goleniów, dzięki czemu uhonorowaliśmy nie tylko naszych strażników, ale  także służby wspierające nasze wysiłki. W gronie wyróżnionych znaleźli się przedstawiciele Straży Leśnej nadleśnictw Goleniów, Choszczno i Rokita, Straży Granicznej Goleniów oraz policjantów Kpp Choszczno, Goleniów i Stargard Szczeciński.

 

Cała jednak impreza, poza licznym gronem uczestników nie odbyłaby się, gdyby nie sponsorzy:

 

1.    Burmistrz Miasta i Gminy Goleniów
2.    Starosta Powiatu Goleniów
3.    Zarząd Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Szczecinie
4.    Prezydent Miasta Stargard Szczeciński
5.    Kompania Piwowarska „Żubr”Poznań
6.    Patron medialny „Wędkarski Świat”
7.    Patron medialny Portal „Wędko mania”
8.    Firma „JAXON” Andrzeja Podeszwy
9.    Robinson
10.  OSIR Goleniów
11.  Firma „Salmo” Piotra Piskorskiego i Roberta Zaworskiego
12.  WED –SPORT
13.  Metaloplastyka i odlewnia metali kolorowych Igor Olejnik
14.  XRODS Daniel Antona
15.  Rozemeijer Ewaryst Sielecki
16.  GS Goleniów- Piekarnia
17.  „Tropik” Goleniów, sklep wędkarski
18.  „Karp” Goleniów, sklep wędkarski
19.  „Kleń” sklep wędkarski Szczecin
20.  Hotel IKAR
21.  Gospodarstwo Rolne- ,Leon Patraszewski, Goleniów
22.  ”JOLEX” sklep wędkarski Stargard Szczeciński
23.  Marcin Michalak- woblery
24.  Tadeusz Kowalewski- woblery
25.  Jerzy Gancarz

Nasi sponsorzy ufundowali nie tylko nagrody dla zwycięzców, ale także na licytację sprzętu, gdzie zebraliśmy ponad 2 tysiące złotych na ochronę wód.
Jak to wszystko wyszło, trzeba pytać uczestników.

Fotorelacja z naszych zawodów Troć Iny 2010 znajdziecie w zakładce galeria.

Artur Furdyna

  • Drukuj