Spotkanie z wędką za nami. Dziękuję wszystkim za przybycie. Warunki nie były łatwe, zarówno okoliczności nadrzeczne- pokrzywy do 3 metrów, jak i pogody- pełne słoneczko od świtu i cyrkulacja wschodnia. Do tego wyjątkowo, nawet w stosunku do średniej z ostatnich, ubogich w wodę sezonów, niski poziom wody nie sprzyjały braniom, co przyniosło skutek zerowy u znakomitej większości łowiących. Bezdyskusyjnie dokopał nam Marcin Wyszyński łowiąc na wobka 3 ( trzy) okonie w tym okaz ponad 20 cm...... Drugim "farciarzem", który w ogóle zaliczył brania był Zbyszek Denderski, który dobrał się do szczupaków... ale nie trafiał miarowych. Największy miał 49 cm... Wszystkie złowione ryby oczywiście wróciły do rzeki, gdzie, mamy nadzieję, nabiorą długości do przyszłorocznego spotkania. Z zaproszonych troci nie stawiła się żadna... i dopóki nie ochłodzi się woda w Zalewie, raczej się nie stawią....... Po smakowitościach z grilla wszyscy w dobrych nastrojach udali się leczyć oparzenia po pokrzywach.......