Dziś o 5 rano razem z prezesem Arturem, Marcinem, Adamem wybraliśmy się zarybić nasze rzeki wylęgiem żerującym troci ( myślałem że to narybek ). Na początku nauczyliśmy się przygotować wylęg do drogi, następnie Prezes wytłumaczył nam dokładnie jak postępować już nad wodą, np. wyregulowanie temperatury itp. I w końcu mogliśmy sami wypuścić tysiące sztuk tej pięknej ryby
. Oczywiście na kolejne wyprawy piszę sie w 100%, sama przyjemność, i oczywiście dodatkowe doświadczenie.
Postaram się poniżej wrzucić kilka fotek. Natomiast filmik przeysłam tobie Mirku, i mam nadzieję, że niedługo będziemy mogli go wspólnie obejrzeć.
Podziekowania dla prezesa Artura, za cenne informacie i nauke zarybiana:)
Poniżej zdjęcie wylęgu przygotowywanego do drogi.