Towarzystwo Przyjaciół Rzek
Iny i Gowienicy

Witamy, Gościu
Username: Password: Zapamiętaj mnie
Informacje znad rzek, ale nie o połowach

TEMAT: LIFE+ na Inie

O:LIFE+ na Inie 12 lata 1 miesiąc temu #5043

  • Krzysztof Dmyszewicz
  • Krzysztof Dmyszewicz Avatar
Witam,
Chciałbym delikatnie zasugerować pewną losowość w ogległościach między nasadzeniami drzew oraz obecność prześwietleń dla rzeki. Chciałbym, żeby nie było to wykonane po duńsku lub po niemiecku, czyli pod linijkę, w równych odstępach. Tak może być wykonana autostrada w czym nasi technokratyczni sąsiedzi z Zachodu są najlepsi. Życzyłbym sobie jednak aby przyorda była przyrodą, aby widok Iny powyżej Stargardu nie przypominał równiutkich nasadzeń kasztanowców w Parku Kasprowicza.

Proponuję zabrać ze sobą nad wodę kostkę do gry i rzucać o ile metrów mają być oddalone od siebie drzewa. Ważne, żeby ilość drzew bilansowała się co np. 1 kilometr, ale błagam, niech rzeka ma też trochę światła i różnorodności, a co za tym idzie niech posiada wyspowo trochę roślinności korytowej (ważnej dla pewnych bezkręgowców) i niech... nie będzie tam widać ręki człowieka (równych szpalerów drzew).

Jaka jest podpowiedź przyrody? Ano... każdy kto łowi pstrągi, wie gdzie jest najciekawiej dla ryb. Nie są to bynajmniej zacienione i monotonne, zapiaszczone, płytkie odcinki rzek ze szpalerami olch. Na takich odcikach robi się ciekawie, dopiero wtedy gdy olchy już są stare i robią się naturalne prześwietlenia dla rzeki. A i na odciknach łąkowych przydaje się zawsze jakiś krzak czy drzewo. Jednym słowem, najlepiej dla rzeki i ryb jeśli roślinność nabrzeżna jest przestrzenie urozmaicona.

Kamieniem węgielnym bioróżnorodności jest duże zróżnicowanie biotopu, a więc morfologii terenu, dostępu światła, podłoża. Wprowadzając monotonię w nasadzeniach, wprowadza się monotonię biotopu, monotonię osadową w rzece, monotonię kryjówek w rzece, siedlisk dla różnych bezkręgowców. Jeśli zadba się o różne odległości między sadzonkami, za jakiś czas znajdzie to odbicie w różnorodności siedlisk rzecznych, sedymentacji osadów w rzece itd.

Błagam więc, niech te nasadzenia nie przypomijają technokratycznych tarlisk Duńczyków wykonanych pod linijkę. Bądźmy zachodni w budowaniu autostrad, mostów i organizacji sprawnych struktur państwa... w ekologii niech nam lepiej gra słowiańska dusza. Przyroda nie potrzebuje ani geodety, ani ekierki i niwelacji. Można to zrobić na oko i na wyczucie, a będzie tak dla rzeki najlepiej.

Poniemieckie aleje drzew owocowych na Pomorzu Zachodnim są piękne nie dlatego, że są w równych odstępach. Są piękne dlatego, że jest na nich spora patyna czasu, co spowodowało różnorodność wizualną takich alei. Jednak robiąc nasadzenia wzdłuż rzeki, można mieć piękny krajobraz znacznie szybciej niż po 60 latach wzrostu drzewek... wystarczy tylko trochę losowości, a będzie pięknie już za 3-4 lata.

Jeśli w nasadzeniach ma brać udział młodzież szkolna, to warto im właśnie wyjaśnić o potrzebie nasadzeń w różnych odległościach. Zaszczepi się wtedy w tej młodzieży podejście naturalistyczne. Niestety pokolenie wychowane na PRL-owskiej szkole melioracji ma dziwny wstręt do różnorodności krajobrazu.

Ja gdy wyjeżdżam za miasto, pragnę odpocząć od kantów, kątów prostych, przystrzyżonych róniutko trwniczków i równo nasadzonych drzew. Szukam powalonych drzew, meandrów rzeki, urozmaiconego krajobrazu, gdyż to przymajmniej w jakiś sposób, nawiązuje do dziewiczej przyrody. Natomiast napotkani na mostach moich rzeczek mieszkańcy wsi, mówią, że bardziej się im podobają koryta rzeczne pod linijkę. Że zwalone drzewo w rzece to "problem", albo "zaniedbania władz". Jeśli młodzież nasadzi własnymi rękami te drzewa w sposób różnorodny, będzie to znakomity, praktyczny przyczynek do zmiany tamtej mentalności człowieka-technokraty z XIX i pierwszej połowy XX wieku.

Wróćmy do natury.


Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 12 lata 1 miesiąc temu przez Krzysztof Dmyszewicz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

O:LIFE+ na Inie 12 lata 1 miesiąc temu #5044

Dla wiedzy kolegów.
Drzewa sadzone będą w zależności od rzeźby terenu i własności gruntów( trudno nam będzie zrobić zbyt duże kępy ponieważ są to użytki zielone Agrofirmy Witkowo ale na pewno porozmawiamy z rolnikami których łąki położone są na północnym brzegu rzeki), kierunków geograficznych w powiązaniu z kierunkiem biegu rzeki (naświetlenie, mające wpływ na zarastanie koryta Iny), kształtu linii brzegowej (różnice zagęszczenia nasadzeń w zależności od strony wklęsłej czy wypukłej strony meandrów co jest ściśle związane z depozycją osadów fluwialnych w czasie dużych wezbrań a zarazem z ochroną przed przesuwaniem się koryta rzeki czyli erozją boczną. Jeszcze inaczej nasadzenia będą wygladały na długich prostych odcinkach (przemiennie lub po obu stronach brzegu).
Krzysztof nie musisz się niczym martwić. W stadium przygotowania LIFE+ prosiłem Panią Magdę (ZZMiUW) o zlecenie ekspertom konkretnego projektu zadrzewień. Nie przyszło mi na myśl żeby to sprawdzić jednak jutro zapytam się czy to zostało zrobione. Jeśli nie, zapraszam na wizję lokalną i spacer z z GPS będziesz mógł doradzić na gruncie.

Serdecznie pozdrawiam.
Krzysztof Filocha
„Nie ma granic tego, co można osiągnąć, jeśli się nie dba komu zostanie przypisana zasługa”
Ostatnio zmieniany: 12 lata 1 miesiąc temu przez Krzysztof Filocha.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

O:LIFE+ na Inie 12 lata 1 miesiąc temu #5046

  • Krzysztof Dmyszewicz
  • Krzysztof Dmyszewicz Avatar
Krzysztof,
Ja się nie martwię, tylko chciałbym mieć więcej atrakcyjnych krajobrazowo miejsc na wycieczki przyrodnicze za ptakami i nie tylko. Lubię te witkowskie łąki powyżej Stargardu, podoba mi się ten biotop. Tylko rzeka trochę kanałowata i w większości miejsc łysa, ale łąki są na przedwiośiu i na wiosnę fajne na obserwacje ptaków.

Szczegóły projektowania zadrzewień niech lepiej ustala beneficnejt funduszy lub wyznaczony podwykonawca, wg swojej wiedzy za którą bierze pieniądze.

Ja jako miłośnik przyrody, podsuwam tylko ogólną inspirację naturą, która nie jest nigdy ani pod linijkę ani w równych odstępach - i dlatego jest piękna. Niestety nasadzenia w Polsce zwykle odbywają się jak po sznurku i przez kilka - kilkanaście lat wzrostu drzew wygląda to monotonnie, aż czegoś jakiś piorun, bóbr lub wichura nie urozmaici...

Nic więcej, chciałbym żeby tak myślano o przyrodzie powszechnie od żłobków i przedszkoli począwszy, a na emerytach skończywszy. Chciałbym, aby tak przyrodę postrzegali zarówno wędkarze, jak i pracownicy naszego szczecińskiego Zarządu Melioracji.

Ina poniżej Recza na obszarze tych łąk zawsze będzie miała tendencję do meandryzacji. Taki to jest obszar akumulacji osadów i nic się na to nie poradzi. Dobrze jakby w końcu pozwolono się tej rzece wić i kręcić. Ale to już nie uwaga do Ciebie, tylko do ogólnej polityki zarządzania gruntami w dolinach rzecznych w Polsce. Najlepiej jakby granice działek w takich obszarach nie przebiegały wzdłuż, tylko w poprzek rzek.

A w teren można iść... na ptaki z lornetkami :-)


Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

O:LIFE+ na Inie 12 lata 1 miesiąc temu #5047

....chciałbym mieć więcej atrakcyjnych krajobrazowo miejsc.....

Krzysztof, jakżeby inaczej.


W odruchu sparafrazowałem klasyka ( i wierz mi bez podtekstu, tylko z refleksją, jak patrzę na naszą rzeczywistość)
Chcących ci u nas dostatek ale i Twoje uwagi przyjmuję jako wróżbę zwycięstwa w odbudowie biotopów które nam sam Bóg przez ręce meliorantów zsyła.
;)
Oczywiście zaproszenie na podglądanie ptaków przyjmuję i pozdrawiam
Krzysztof Filocha
„Nie ma granic tego, co można osiągnąć, jeśli się nie dba komu zostanie przypisana zasługa”
Ostatnio zmieniany: 12 lata 1 miesiąc temu przez Krzysztof Filocha.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

O:LIFE+ na Inie 12 lata 1 miesiąc temu #5049

  • Remi S.
  • Remi S. Avatar
Odnosnie projektu LIFE+ i zwiazanego z tym udroznienia dorzecza chcialbym sie odniesc do sprawy jak wazne sa doplywy dla ryb. Ponizej link do pionierskiego w Irlandii projektu analizy genetycznej pstragow z jednego dorzecza ktore znam bardzo dobrze. Raport jest bardzo swiezy, pojawil sie 3 lutego br i jest naprawde warty przejrzenia bo wnioski sa bardzo ciekawe i moga zawierac prawdy uniwersalne. Okazuje sie ze w danej zlewni rzeki Boyne stwierdzono 5 form genetycznych pstraga, w tym 2 rozne formy w doplywie Kells Blackwater. Zaskakujace jest to, ze dorzeczu Boyne stwierdzono formy ktore maja bardzo duzy udzial w rzece glownej, a pochodza z jej doplywow np. az 25% ryb zlowionych w Boyne wyklulo sie w potoku Knigstbrook, a 16% z rzeki Stonyford. Zas juz z drugiego doplywu nie maja juz takiego udzialu lub wogole nie splywaja do rzeki glownej np. Kells Blackwater zaledwie 3% ryb z tego doplywu stwierdzono w rzece glownej zas z rzek Deel, Monagh, Kinnegad nie stwierdzono wogole. Jest to o tyle ciakawe ze w Stonyford i Deel stwierdzono te sama forme pstraga zas jedna nie ma wogole udzialu w rzece glownej zas druga az 16%. Dodatkowo pisza, ze nie stwierdzono konkretnej zaleznosci pomiedzy wielkoscia tych rzek, a iloscia ryb splywjacych do Boyne. Swiadczy o tym jak taki system jest zlozony, jak ilosc pstragow w glownej rzece jest uzalezniona od dobrej kondycji doplywow i ich dostepnosci. Na ostatniej mapce jasno tez widac, ze ryby przemieszaja sie i w gore i dol rzeki glownej.I jak latwo mozna to wszystko rozpieprzyc stawiajac kolejne MEW-y.

Tak samo rzuca swiatlo lub raczej cien na polityke zarybieniowa. W dorzeczu Boyne nie zarybia sie pstragami pochodzacymi z innego dorzecza, a w ostatnich latach wogole sie nie zarybia. Jest to ciekawy aspekt gdyz np.
ryby ktorymi zarybiamy Ine nie pochodza z naszego dorzecza i moze ich mierny rezultat wynika z odrebnosci genetycznej?

Oczywiscie samo udroznienie nie rozwiaze wszelkich problemow, za to otworzy mozliwosc dla wielu nowych obserwacji. Niestety wiaze sie z tym tez wiele zagrozen ale to juz temat z innej beczki. I trzeba sie cieszysc z tego co juz zostalo zriobione.

www.fisheriesireland.ie/Press-releases/a...boyne-catchment.html





Ostatnio zmieniany: 12 lata 1 miesiąc temu przez Remi S..
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

O:LIFE+ na Inie 12 lata 1 miesiąc temu #5050

  • Artur Furdyna
  • Artur Furdyna Avatar
  • Offline
  • Prezes TPRIiG
  • Posty: 1483
  • Thank you received: 179
  • Oklaski: 109
Szkoda, że genetyka tak późno znalazła zajęcie w tematach rybnych, zwłaszcza w niektórych krajach.....w tym, w naszym.
W Irlandii, ale nie tylko, od dobrych dwóch dekad całą polityka zarządzania zasobami rybnymi, ale tez wodnymi podporządkowana jest dbałości o czystość populacji mieszkańców dorzeczy. To samo dotyczy ryb wędrownych.
Czasami jednak nie ma wyjścia, tylko zarybiać, gdy już rodzima populacja nie istnieje.... Tylko, że w większości krajów zarybienia są sprawą przejściową, do odbudowy naturalnego stada......
Taki program jest teraz w przygotowaniu dla Bałtyckich łososi, ale niektóre kraje bronią się przed nim jak tylko mogą....
Mam nadzieję, że jednak wygra dbałość o odtworzenie dzikich stad i naturalne dorzecza tarłowe......
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Nasi Sponsorzy

Copyright © Towarzystwo Przyjaciół Rzek Iny i Gowienicy 2024
Wdrożenie strony: Jacek Nadolny w oparciu o CMS Joomla

Strona zbudowana w oparciu o szablon
TFJ Green - Joomla 3 Templates