Ostatnio docierają do mnie wypowiedzi niektórych naszych członków wyrażające niezadowolenie ze zbyt mało "wędkarskiego" charakteru TPRIIG. Bardzo mnie te wypowiedzi dziwią i smucą, gdyż najwyraźniej ich autorzy nadal nie przeczytali naszego statutu ze zrozumieniem. W założeniu nasze stowarzyszenie nie powstało jako zastępstwo PZW, którego wszyscy jesteśmy członkami, tylko uzupełnienie o ekologiczny aspekt aktywności, niekoniecznie wędkarzy, tylko ludzi którym zależy na zdrowych ekosystemach naszych rzek. Wędkarsko każdy może się realizować do woli w swoim kole i nigdy nie było naszym zamiarem konkurowanie na tym polu z PZW. Natomiast patrząc na dość słabe wyniki aktywności kół w temacie ekologii wód, komitet założycielski właśnie dla wzmocnienia głosu, także wędkarzy, w tej tematyce, zdecydował o założeniu TPRIIG.
Ręczę każdemu "niezadowolonemu", że gdybyśmy stali się kolejnym klubem wędkarskim, nie osiągnęli byśmy tego statusu, jakim dziś możemy się szczycić- stowarzyszenia ekologicznego znanego w całej Europie, z zauważalnymi, jak nasze skromne możliwości, dokonaniami. Jeśli komuś jednak ten ekologiczny charakter tak doskwiera, że rozgłasza niezadowolenie, to przecież nie ma przymusu bycia członkiem TPRIIG..... Ryby w naszych rzekach łowić może każdy, kto posiada wymagane prawem i wymogami użytkownika rybackiego, zezwolenia......