Osobiście uważam, że, pomijając ewidentne przekręty, bardziej winy jest "system" zarządzania wodami, niż sam TP. Politycy, wspólnie z "ekipą betonową" karmią społeczeństwo bzdurami o "kontrolowaniu rzek/powodzi" i lud to łyka.... a jak łyka, to żąda melioracji.... i kółko się zamyka...
Płowens, jako łebski gość, szybko zwęszył możliwość wspięcia się na "szczyt" sprawnością przeróbki kasy unijnej. Początkowo, myślę, wszystko szło legalnie, ale z czasem, widząc, że instytucje nadzorcze nic nie kumają, zaczęło się "kręcenie lodów". Ta branża jest jeszcze łatwiejsza w tym aspekcie, niż budowlanka..... Także, jeśli zetną tylko jego za te machloje, to będzie jasne, że zrobili kozła ofiarnego z gościa. W kwestii niektórych krytykowanych tu inwestycji, typu zwężka w Osówku, to uważam, ze większość meliorantów zbudowała by w tym miejscu po prostu kolejny jaz, zaraz by była MEW, a Parsęta załatwiona na amen. Tylko gość z jajami, jak Płowens, potrafił przeforsować nowatorskie rozwiązanie. To, że byle deszcze przechodzą niezauważone, to bardzo dobrze. Ta konstrukcja ma chronić od powodzi, a nie od naturalnych wezbrań..... Pretensje można mieć do niego o akceptacje totalnych demolek w dużych partiach dorzeczy pod hasłem prac utrzymaniowych. Osobiście uważam, że to były "biznesy" pracowników terenowych, poukładanych "na swoim terenie".... Płowens to akceptował, póki mu WWF do gardła nie skoczył/ za co pozwał WWF- to będzie ciekawa rozprawa, o ile sąd da się nam rozwinąć i obnażyć całą ściemę melioracyjną/
Sam w tym wszystkim nie był... poczytajcie, czyje rodziny w tym siedzą....Ostatnio było coraz głośniej, że ma objąć jakiś wyższy urząd.... i to go zapewne zgubiło. W kontekście nieprawidłowości to oczywiście dobrze, bo się rozpanoszył, i już mu i jego branży rzek zaczynało brakować do demolowania.... ale nie zapominajcie, że sam tego nie robił... nad większością prac była "nadzór".... czemu teraz nie siedzi, skoro to "puszczał"
Przecież te regulacyjne idiotyzmy ktoś akceptuje, projektuje, jest nadzór budowlany.... same "ustawione" przetargi to tylko kawałek winy/ za to pół kraju powinno iść do pierdla, bo dziś większość/ nierzadko w celu lepszego wykonania/ przetargów jest "ustawiana".... część na pewno dla korzyści majątkowych, ale to system wytworzył takie okoliczności, że da się tak robić....