Towarzystwo Przyjaciół Rzek
Iny i Gowienicy

Szacunek dla waszej pracy i poświęcenia koledzy

Nowy sezon ochronny - 2014.
Chętnych na rybę nie ubywa... ale jakoś staramy się skromnymi środkami zaglądać w newralgiczne miejsca.. a "sprzęt" pracuje od dawna...
Niestety, ryb jak na porę jest bardzo mało.... pojedyncze gniazda się pojawiły...
Rok temu było zdecydowanie lepiej.
Przyczyn może być więcej, niż jedna... w tym wyjątkowo ciepła jesień...
Dobrze, że woda podniosła się nieco, bo niedawno połowa żwirówek była "sucha"....
Ryby są żwawe i bardzo płochliwe, i bardzo dobrze...
.

Nieco historii:
Najlepszy ciąg, jaki widziałem w naszych dorzeczach:
www.facebook.com/video.php?v=49729388374...94107&type=2&theater

Kamery stojące "w terenie" na razie na szczęście rejestrują tylko dzikie zwierzaki...... może kłusolom nie chce się latać za pojedynczymi rybami.....
Miejmy nadzieję, że tak jest. Ale współpracujące służby mają także "oko" na rzeki, za co im dziękujemy....
Może jednak kilka rybek jeszcze dołączy jak się ochłodzi..... z drugiej strony to zwykle o tej porze ryb było 10 razy więcej.....

W górze na razie też bez szału, ale w zeszłym roku było to samo. Wszystko jest przesunięte tak jak i pory roku.

Dzisiejsza zasiadka bez trafienia.... ale trochę emocji było.... z zepsutym pojazdem
A najlepszą akcję załatwił nam znicz na poniemieckim starym cmentarzu w środku lasu...... jakby nas ktoś sfilmował, miałby niezły ubaw.