Wstępne zgłoszenie opisuje sytuację. Inspektorzy RDOŚ, wspólnie z naszym przedstawicielem oraz w obecności świadków, strażników SSR z Kamienia Pomorskiego, po tym zgłoszeniu dokonali wizji terenowej.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska
w Szczecinie
dotyczy: zgłoszenie szkody w środowisku polegającej na zniszczeniu tarliskowego, żwirodennego odcinka rzeki Wołczenicy na odcinku Wysoka Kamieńska- Kozielice, w tym zniszczenie siedlisk wraz z larwami minoga rzecznego Lampetra fluviatilis.
Szanowni Państwo!
Kilka dni temu zwróciło się do mnie dwóch zbulwersowanych społecznych strażników rybackich z Golczewa z informacją, że w czasie tarła łososiowatych na rzece Wołczenica realizowane są prace utrzymaniowe na jedynym zbliżonym do naturalnego odcinku tej rzeki poniżej piętrzenia w Derkaczu – na dziś bariery nie do pokonania dla migrujących zwierząt. Tego samego dnia zwróciłem się z zapytaniem telefonicznym w tej sprawie do ZZMIUW z informacją o szkodliwości takich działań dla naturalnego rozrodu ryb łososiowatych, zarówno ze względu na znaczenie zachowania tego odcinka dla stanu ekologicznego tej rzeki, jak i samego terminu wykonania tych prac, mogącego spowodować całkowite zniszczenie ikry złożonej już w gniazdach przez tarlaki pstrąga potokowego. Jednocześnie, samemu nie mając możliwości czasowych, poprosiłem tych samych strażników o udokumentowanie fotograficzne sytuacji – zdjęcia w załączeniu. Obraz zniszczeń dokonanych na tym odcinku nie pozostawia złudzeń. Z informacji o zabezpieczeniu tego typu prac przed dokonaniem zniszczeń wynika, że wszelkie prace utrzymaniowe na ciekach dokonywane przez ZZMIUW realizowane są pod nadzorem przyrodniczym. Tu pojawia się pytanie, gdzie był ten nadzór i jakie są jego kompetencje do nadzorowania, skoro dopuścił do tak drastycznych zniszczeń w środowisku naturalnym, w tym wśród gatunków podlegających ochronie gatunkowej i objętych ochroną w ramach Załącznika Dyrektywy Siedliskowej? Zniszczeniu uległy naturalne tarliska w czasie tarła łososiowatych a także co najmniej kilkaset larw minoga rzecznego. Otoczenie rzeki na tym odcinku to podmokłe łąki, których funkcjonowanie jest uzależnione od zachowania stosunków wodnych na określonym poziomie. Jednocześnie wydobyte z koryta osady złożone na brzegu cieku zmieniają spływ wód opadowych, ponieważ utworzona „warga” powoduje efekt stagnowania na niższych obszarach łąk poza ta wargą. Zmiany w korycie rzeki niosą za sobą także negatywne skutki dla obszarów poniżej, w tym chronionych NATURA 2000 – Zalew Kamieński a także Bagna Rozwarowskie. Redukcja różnorodności, w tym usunięcie szczególnie istotnych dla samooczyszczania cieku żwirów i kamieni spowodowało zwiększenie poziomu eutrofizacji tych obszarów.
W ten sposób szanse na poprawę stanu ekologicznego wód w przypadku rzeki Wołczenica stają się zerowe. Stan ten właśnie uległ kolejnemu pogorszeniu. W zeszłym roku ZZMIUW wykonał podobne działania na innym odcinku tej rzeki.
Obserwując ten proces ze smutkiem muszę stwierdzić, że mimo wielkich wysiłków przekierowania wysiłków tej instytucji na działania naprawcze ekosystemów rzecznych, nic nie uległo zmianie. Szczególnie naganna jest jakość realizacji nadzoru przyrodniczego, który już przed przystąpieniem do prac winien stwierdzić, że ich zakres w związku z lokalizacją, winien być ograniczony, bez wydobywania osadów z dna oraz w innym niż tarło i migracja ryb terminie. Z moich informacji z ZO PZW wynika, że użytkownik rybacki zaznaczył szkodliwość realizacji prac w takim terminie właśnie, jednak najwyraźniej jego uwagi zignorowano.
Fotografie autorstwa T. P. z Golczewa z dnia 15 listopada 2014. Na uwagę zasługuje fakt, że mimo ustania prac – zdjęcia wykonano w dniu wolnym od pracy w wydobytych osadach były jeszcze na wpół żywe, liczne larwy minoga rzecznego, co widać na krótkim filmie na dołączonym nagraniu na CD.