Towarzystwo Przyjaciół Rzek
Iny i Gowienicy

Taka ciekawostka z mojego regionu. Myślę, ze jakby zrobić porządny przegląd przetargów, to sporo osób mogłoby skończyć tak samo. Może to jest jakiś pomysł.
rc.fm/polityczne/watpliwy-przetarg.html
Druga sprawa to wielkie powodzie w Wielkiej Brytanii. Jestem bardzo ciekaw jakie będą na to reakcje.

Myślę Pawle, że Twoje domysły są uzasadnione...
Tylko w naszym dziwnym kraju jakoś rzadko naruszenia tego typu kończą się boleśnie.... dla winnych. Stąd mnogość nadużyć z tendencją wzrostową....
W kwestii powodzi w GB nie słychać o pretensjach do rzek, że są, ale poczekajmy. Na razie można tylko współczuć. Zwróć jednak uwagę, że zalania dotykają obszarów rolniczych, a nie miast...... tam już się łąk nie broni przed wielką wodą, bo ludzki los ważniejszy...

Arturze myślę, że warto śledzić ten projekt. No chyba, że PW już to robi.
www.ekorob.pl/glowna
I jeszcze to coś pozytywnego wmh.pl/article/5031

Ciekawe są komentarze .... jakiś czas temu trochę na temat pisałem na stronie PW. Ale walka o zablokowanie tej inwestycji trwa od ponad 3 lat. Artykuł nie ujawnia najgroźniejszych wątków, jak plan używania podchlorynu sodu do "utrzymania sieci chłodniczej".....
wody.wwf.pl/wody-w-niebezpieczenstwie/ni.../elektrownia-polnoc/

To o czym pisałem wcześniej. W Irlandii, Walii, Anglii jest źle. A może być jeszcze gorzej. Warto uważnie śledzić rozwój sytuacji po powodzi. Czy programy renaturyzacji rzek i ich dolin się pogłębią, czy może jednak wrócą plany technicznego zabezpieczenia. Choć trzeba przyznać, że przy takiej ilości deszczu, żadne techniczne środki by nie pomogły. A zbiorniki retencyjne wielofunkcyjne wręcz pogorszyłby sytuację, gdyż musiałby zostać opróżnione, aby nie zostały uszkodzone.
www.twojapogoda.pl/wiadomosci/113303,bib...-w-wielkiej-brytanii

tygodnik.onet.pl/kraj/tygodnik-powszechn...topione-w-mule/ks3l2