Nasila się jesienny okres wędrówki na tarło troci i łososi. Widać już aktywność wśród kłusowników. Po śladach ich działalności mogę stwierdzić, że elektrycy już rozpoczęli swój bezlitosny i grabieżczy proceder. Coraz częściej widać to po martwych trociach, które pojawiły się na następnym odcinku, czyli w dół od tzw. punktu czerpania wody. Chociaż tych punktów nad naszą rzeka jest dużo, stali bywalcy wiedzą, o jaki chodzi.
Ze względu na szczególną budowę wewnętrzną, martwy łosoś lub troć opada na dno. Na powierzchnię po tygodniu lub dwóch w zależności od temperatury wody wypychają go gazy gnilne. Ryba pęcznieje i wypływa, często też pękając. Dokładnie widać to na zamieszczonym zdjęciu.
Być może jest ono nieestetyczne i za brutalne, ale może kogoś ruszy i dzięki takim widokom przywołanym z pamięci, bez wahania zareaguje na widok spływających elektryków i wykona telefon na policję.
Drugim problemem o którym, myślałem pisząc ten post jest przepławka w Stargardzie Szczec. Kłusownicy zapychają otwory przepływowe (na pozór wygląda to tak, że woda płynie, ale płynie na zasadzie przeciskania przez sito) aby zatrzymać w niej ryby. Później wybierają je z klatek w różny sposób. Dochodzi też do sytuacji blokowania dolnej komory i opuszczania zasuwy. Reszty nie będę obrazował. Niestety, uszkodzone jest liche zabezpieczenie mechanizmu podnoszącego. A łobuzy używają być może korb, których kilka skradziono pod koniec budowy przepławki. Ostatnio po oczyszczeniu zapchanych „okien” namalowałem na sztycach dwie żółte krechy. Druga od góry winna być na krawędzi mechanizmu jak obrazuje poniższe zdjęcie.
Dla informacji; odległość pomiędzy kreskami wynosi około 40 cm i jest wystarczająca na swobodne przepłynięcie ryb. Wyżej nie ma sensu podnosić ponieważ zaciągane są wszelkie brudy Jak ktoś zauważy inne ustawienie niż na zdjęciu proszę o kontakt na skrzynkę mail-ową
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. lub informację na forum. Piszę to, ponieważ od 1.10. nie będę miał tyle czasu aby codziennie być nad rzeką. Chociaż na sygnał pojawię się niezwłocznie i przywrócę należyty stan prześwitu pod zasuwą i drożność komór. Oczywiście apel kieruję do wędkarzy ze Stargardu, no chyba, że ktoś będzie przejazdem i zauważy jakiekolwiek nieprawidłowości.
Pozdrawiam K.I.