Towarzystwo Przyjaciół Rzek
Iny i Gowienicy

Sytuacja wygląda dość podobnie do Goleniowa- Komarowo. Władze gminy stają na głowie, żeby to pchnąć. Od społeczeństwa zależy, czy się zgodzą..... Tu wójt wykazał nieco przyzwoitości, jednak patrząc na wyniki większości referendów w naszym kraju, nie jestem optymistą. Ludzie budzą się najczęściej z ręką w nocniku..... a wtedy już inwestycje są zrealizowane......
To test dojrzałości obywatelskiej społeczności.
Czy wszystko jest ok, widać po uszczelnianiu wałów na Inie. Za publiczne pieniądze ułatwia się inwestorowi zadanie........

Temat jak najbardziej dotyczący zarówno naszych rzek- ryzyko pogorszenia lub wręcz wyłączenia Iny i Gowienicy z migracji wielu zwierząt czułych na generowane zanieczyszczenie hałasem, drganiami, jak i nas samych, jak wynika z coraz liczniejszych doniesień naukowych.
Ponieważ w naszym regionie ta gałąź energetyki rozwija się bardzo szybko, warto wiedzieć, czym może skutkować.
Polecam:
www.kdepot.eu/lib/81368461601/
kochamymazury.pl/za-i-przeciw-elektrowni...etyki-wiatrowej.html

Panie Arturze pewnie zna pan tę stronkę. Właśnie toczy się tam ożywiona dyskusja na temat energii z wiatraków. Można z dyskusji odnieść wrażenie, że przeciwnicy wiatraków to ciemna masa. Muszę się przyznać, że sam się do tej ciemnej masy zaliczam
forum.przyroda.org/topics4/elektrownie-w...ersje-vt15308,45.htm

Panie Pawle!
Taki sposób forsowania swoich pomysłów, przez czarny PR dla przeciwników, to powszechna praktyka w naszym kraju,,,
Rozwój jest dla wielu ZRÓWNOWAŻONY, gdy mogą robić co chcą....., gdy zaś są sprzeciwy, to czynią je "ciemnacy"....
Na szczęście coraz więcej lokalnych społeczności bierze sprawy w swoje ręce..... nie dając się mamić swoim wójtom, burmistrzom i radnym- na marginesie, jakoś coraz częściej dochodzi do istotnych zmian na stołkach samorządowych... nie na kolesi, tylko całkiem inne opcje- ludzie mają już dość
Dobrym przykładem, jak być powinno się do uszczęśliwiania ludzi podchodzić jest model niemiecki, gdzie sprzeciw lokalnej społeczności kończy dyskusję....

Kiedyś byłem jak najbardziej za, tak samo byłem za MEW -ami. teraz wiem, że nie tylko szkodzą środowisku, a co za tym idzie nam. W końcu jesteśmy częścią środowiska, czy się komuś to podoba, czy nie. No, ale myślący człowiek zobaczy, że to chodzi o kasę , a nie żadne czyste powietrze, czy środowisko. I co gorsza kasę nas wszystkich podatników, która ma zasilić konta bankowe wąskiej grypy cwaniaków. Przeczytajcie ten artykuł, te dane są przerażające www.zjednoczonekrolestwo.co.uk/podatnicy...a-farmach-wiatrowych

www.tvp.pl/tvp-regionalna/v4-tvp-regiona...eo/17092013/12424124

Ciekawy materiał, Nie ważne gdzie ważne aby był zysk. Nikt nie liczy się z mieszkańcami tylko zagospodarowaniem terenów i liczeniem zysków.
Co do gminy Grodków jak można stawiać wiatraki na bardzo żyznej ziemi, stoi to w sprzeczności z prawem, podejrzewam iż doszło tutaj do złamania prawa.
Rymanów.- okolice uzdrowiskowe oraz obszary Natura 2000. Zgadzam się, że małe przedsiębiorstwa przestaną istnieć... i podejrzewam z pewnością późniejszą ingerencję w Przyrodę, ponieważ tj łatwa "kasa"
Co do ferm wiatrowych nie jestem za kategorycznym NIE, ale aby to nie kolidowało w żadnym stopniu w przyrodę a i z zagospodarowaniem lokalnych terenów rolniczych...