Mariusz ma dużo racji w tym co pisze. Z tym, że Ina zawsze była dorybiana materiałem z Regi. Prawidłowa gospodarka powinna opierać się na osobnym materiale zarybieniowym dla każdej rzeki, produkowanym w oparciu o tarlaki z tej rzeki. Jest nadzieja, że niedługo tak to będzie robione w Goleniowie. Najpierw jednak wylęgarnia musi zostać do tego przygotowana. Tym niemniej akurat ośrodek w Goleniowie, a raczej jego pracownicy przykładają dużą wagę do jakości tarlaków i ich pochodzenia. Oddzielna kwestia to sposób pozyskania tarlaków. NA Redze jest idealnie do tego pasująca odłówka. NA naszych rzekach trzeba by pozyskiwać tarlaki inaczej, a z tym wiąże się dużo utrudnień. Nie ma gwarancji, że złowione ryby od razu będą dojrzałe do pozyskania produktów płciowych, więc trzeba je mieć gdzie przetrzymać, aby "doszły". Problem uśmiercania ryb wytartych boli mnie również, ale póki co, tak się to u nas robi. Aby móc ryby wypuszczać, potrzeba następnych basenów do przetrzymania i odkażenia ryb, oraz wysortowania zbyt słabych. Może doczekamy czasów, że wszystkie wytarte ryby wrócą do rzeki. Zobaczymy.