Towarzystwo Przyjaciół Rzek
Iny i Gowienicy

Witamy, Gościu
Username: Password: Zapamiętaj mnie
Informacje znad rzek, ale nie o połowach

TEMAT: Ingerencje w rzeki. Regulacje, utrzymania i inne

Ingerencje w rzeki. Regulacje, utrzymania i inne 10 lata 10 miesiąc temu #6227

  • Artur Furdyna
  • Artur Furdyna Avatar
  • Offline
  • Prezes TPRIiG
  • Posty: 1483
  • Thank you received: 179
  • Oklaski: 109
Po dzisiejszym spotkaniu w Stargardzie straciłem wszelkie resztki złudzeń...... O zarządzaniu zlewniowym mało kto chyba słyszał. Szef sztabu kryzysowego Stargardu stwierdził, że jesteśmy z Goleniowa i dbamy tylko o Goleniów. Nie zauważył, że rok temu bez mrugnięcia okiem zgodziliśmy się na regulację Iny na wyjściu z miasta, mimo, że nie wierzyliśmy w skuteczność tej inwestycji wobec równoczesnych rozległych ingerencji w górnej części zlewni. Dziś próby wskazania prawdziwych przyczyn zagrożenia powodziowego odbijały się jak od ściany od sobiepaństwa rolników.... a argument o trwonionych środkach publicznych na nieskuteczne i co roku powtarzane ingerencje w rzekę jeden z samorządowców skwitował wzruszeniem ramion i słowami " co Cię to obchodzi, przecież nie twoje"........
Fakt, że każdy metr uregulowanej Iny w stronę Goleniowa to pogorszenie bezpieczeństwa mieszkańców gminy Goleniów.... przedstawiciele Stargardu skwitowali, że to problem Goleniowa......
Czyli, na jakiś sensowny dialog i europejskie podejście do zarządzania wodami nie ma co liczyć, podobnie jak odpowiedzialnych rolników..... nie ma innego wyjścia, tylko dokumentowanie działań tychże.... a pomysły mają na pewno niezgodne z zasadami zalecanymi przez ministra RiRW.... tym bardziej z przepisami UE
Ostatnio zmieniany: 10 lata 10 miesiąc temu przez Artur Furdyna.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Ingerencje w rzeki. Regulacje, utrzymania i inne 10 lata 10 miesiąc temu #6228

  • Artur Furdyna
  • Artur Furdyna Avatar
  • Offline
  • Prezes TPRIiG
  • Posty: 1483
  • Thank you received: 179
  • Oklaski: 109
A skuteczność zbiorników poznali dziś w Łodzi.......
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Ingerencje w rzeki. Regulacje, utrzymania i inne 10 lata 10 miesiąc temu #6230

  • Paweł Kaleta
  • Paweł Kaleta Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 149
  • Thank you received: 76
  • Oklaski: 3
Normalnie ręce opadają. Niestety znam mentalność polskich rolników.
Panie Arturze co miał pan na myśli pisząc o Łodzi ?
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Ingerencje w rzeki. Regulacje, utrzymania i inne 10 lata 10 miesiąc temu #6231

  • Artur Furdyna
  • Artur Furdyna Avatar
  • Offline
  • Prezes TPRIiG
  • Posty: 1483
  • Thank you received: 179
  • Oklaski: 109
Awaryjny spust wody ze zbiorników retencyjnych zalał tam ludzi........
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Ingerencje w rzeki. Regulacje, utrzymania i inne 10 lata 10 miesiąc temu #6232

  • Artur Furdyna
  • Artur Furdyna Avatar
  • Offline
  • Prezes TPRIiG
  • Posty: 1483
  • Thank you received: 179
  • Oklaski: 109
A tu kolejny przykład:
Skąd wzięła się ta woda? Dlaczego nas zalało? - zastanawiają się mieszkańcy Trześni. W środę po wielkiej ulewie niemal cała wieś znalazła się pod wodą. W czwartek woda opadła, a ludzie zabrali się za sprzątanie. Ale boją się, czy jak znów popada, sytuacja się nie powtórzy...
W czwartek w Trześni, w powiecie mieleckim, słychać było szum pomp, a strażackie węże przegradzały ulicę. - Byłem w Trześni od rana. Na szczęście woda dość szybko spływała z podwórek. Po południu może w kilku miejscach przelewała się jeszcze przez drogę lub stała na podwórkach - mówi Kazimierz Gacek, wójt gminy wiejskiej Mielec. Liczył, że po południu uda się udrożnić sieć kanalizacyjną i udostępnić ją mieszkańcom. - Zalana była przepompownia ścieków, ale na szczęście nie ucierpiały żadne urządzenia - dodaje wójt.

- Zaczynamy sprzątać. Co innego nam pozostało? - mówią mieszkańcy Trześni. - Trzeba najpierw wypompować wodę z piwnic. U nas większość domów jest podpiwniczona. W piwnicach są kotłownie, kuchnie, garderoby. Mnie zalało dwa piece: gazowy i węglowy. Ale jak się uda szybko wodę wypompować, osuszyć i oczyścić piece, to powinny odpalić - mówi Adam Trojnacki z Trześni.

Jego sąsiedzi ze wsi też pompowali wodę z piwnic. Tym, którzy nie mieli pomp, pomagali strażacy z OSP. - Ludzie zaczęli już wynosić z piwnic sprzęty i suszyć je na podwórkach - mówi Zenon Skiba, radny z Trześni.

- W piątek do wsi powinno dotrzeć 10 osuszaczy, które pożyczyłem od wojewody. Szacowaniem szkód w majątku gminnym i u ludzi zajmie się specjalna komisja. Na razie nie mamy sygnałów, że ktoś nie ma gdzie mieszkać. Pracownik socjalny z GOPS jest cały czas w Trześni, rozmawia z ludźmi i jak trzeba, służy im pomocą. Ludzi teraz najbardziej interesuje, ile pieniędzy dostaną z odszkodowania - dodaje wójt.

Mieszkańcy nie mogą się jeszcze otrząsnąć z szoku. - W naszej wsi nie ma rzeki. Przez jej środek płynie rów melioracyjny Światowiec, ale nigdy nie wylewał. A teraz tragedia stała się po sześciu godzinach deszczu. Fakt, że bardzo padało. Około 2 w nocy z wtorku na środę, od strony lasu, przyszła półmetrowa fala. Szumiało jak wodospad - opowiada Trojnacki. Wody było tak dużo, że ani Światowiec, ani inne rowy i kanały nie były w stanie jej przyjąć. Rozlała się po całej wsi. Droga zamieniła się w rwącą rzekę. - Próbowaliśmy się jakoś zabezpieczyć. Przywieziono trzy wywrotki piasku, razem ze strażakami napełnialiśmy nim worki. Ale nie na wiele się to zdało - przyznaje Trojnacki.

Dlaczego wieś została zalana? - Co z tego, że na terenie naszej gminy woda spływała Światowcem, skoro w sąsiedniej gminie kanał już nie był drożny? - pyta Skiba. Część osób uważa, że do powodzi przyczyniła się budowa obwodnicy Mielca. Kawałek tej drogi przechodzi przez Trześń. - Zaczęto wycinać las, wykopano rów przy nowej drodze. Nasze rowy nie przyjmują tej ilości wody - słyszymy od mieszkańców Trześni. Inni wskazują na Lasy Państwowe. - Leśnicy pogłębili i oczyścili rowy w lasach, naprawili przepusty. Teraz woda spływa szybciej, a że wieś jest poniżej lasu, to zamieniła się w zalew - tłumaczy Zenon Skiba. Inni mieszkańcy mówią dobitniej: - Leśnicy zrobili w lasach meliorację za unijne pieniądze. A nas zalało.

Edward Marszałek, rzecznik RDLP w Krośnie, jest zaskoczony oskarżeniami: - Nigdzie w lasach nie robiliśmy melioracji. Od kilku lat realizujemy program małej retencji, która ma służyć zatrzymywaniu wody przez lasy po to, żeby właśnie zapobiegać powodziom. Zmieniamy skład gatunkowy lasów, sadząc gatunki drzew, które pobierają dużo wody, budujemy specjalne stawy, groble i bardzo wiele innych małych budowli inżynierskich, żeby zatrzymać jak najwięcej wody. Ale może w tym przypadku opad był tak wielki, że nawet las nie był w stanie zatrzymać tej ilości wody? - zastanawia się rzecznik.

Wójt Gacek mówi: - Ludziom trudno się pogodzić, że to była nawałnica, że stało się coś, co można określić "dopust Boży". Dlatego próbują sobie jakoś to tłumaczyć, a przy okazji szukają winnego. Ale jak już załatwimy bieżące sprawy, spróbujemy zająć się tymi wątpliwościami. Trzeba będzie jakoś to wyjaśnić.

--
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zielona Ewolucja
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Ingerencje w rzeki. Regulacje, utrzymania i inne 10 lata 10 miesiąc temu #6233

  • Mirosław Kowalczuk
  • Mirosław Kowalczuk Avatar
Czytam te informacje i się zastanawiam czy się śmiać czy płakać - media mają temat tylko kto na tym straci a kto zyska? W naszej regionalnej gazecie GG ukazał się artykuł o wezbranych wodach rz. Iny gdzie autor tego artykułu nie stara się dociec gdzie leży przyczyna wezbrań dość znacznych jak na tą porę roku rz. Iny w rejonie Goleniowa, a jedynie ubolewa nad rolniczą dolą i brakiem możliwości przystąpienia do drugiego pokosu traw.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Nasi Sponsorzy

Copyright © Towarzystwo Przyjaciół Rzek Iny i Gowienicy 2024
Wdrożenie strony: Jacek Nadolny w oparciu o CMS Joomla

Strona zbudowana w oparciu o szablon
TFJ Green - Joomla 3 Templates