Towarzystwo Przyjaciół Rzek
Iny i Gowienicy

Mikołaj,
Kiedyś gadałem koło rezerwatu Puszcza Śnieżnej Białki w Górach Bialskich z pewnym miejscowym. Był bardzo zdegustowany faktem, że mu Lasy Państwowe nie pozwalają zbierać powalonych drzew w rezerwacie ścisłym i że "las się marnuje"...

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Swoja droga to ciekawa technologia beton bez zbrojenia. Ponadto z tego co widze na fotkach zeby go wtryskiwac to trzeba najpierw rozebrac waly . Ze tak zapytam, bo terenu nie znam, co maja chronic te waly? Bo na zdjeciach to jakies laki same widac.

Dolną Inę otaczają tysiące hektarów łąk i torfowisk były to kiedyś naturalne tereny zalewowe rzeki. Łąki posiadają systemy kanałów i rowów melioracyjnych połączone z przepompownią w Bolesławicach. Wzmacnianie w taki sposób wałów na tym odcinku wydaję nie przypadkowe. Nieopodal zaledwie 200m od rzeki na przyległych łąkach planowana jest prywatna inwestycja w postaci budowy farmy wiatrowej. Stąd ta pilna potrzeba wzmacniania wałów zapewne się wzięła bo przecież nie o bobry ta walka. Lepiej byłoby dla poprawy spływu wód opadowych wyczyścić ujście rzeki które jest totalnie zamulone uniemożliwiając spływ wielkiej wody zamiast wydawać pieniądze na lewo i prawo kopać gdzie popadnie aby przerabiać kasę. Kiedyś się wam dobiorą do d... - mam taką cichą nadzieję za te wasze syzyfowe prace i niszczenie polskich rzek.

Mysle ze dobiora sie im do 4-rech liter. Szkoda ze bedzie za późno:( Szkoda ze nikt nad pracami dla "Niebieskiego korytarza" nie trzyma pieczy- totalna samowolka w imie ochrony przyrody!Tak to jest ze betonowe mozgi widza wszedzie beton. Jesli maja nadmiary niech sobie na podworka wyleją.

Będąc w dniu dzisiejszym nad rz. Iną za 3 a następnie w Modrzewiu i poniżej stwierdziłem, że kilku ludzi z kosami spalinowymi w dłoniach wykasza brzegi rzeki Iny. Czy to wynik uzgodnień z przedstwicielami melioracji w minionych dniach jakie poczyniłeś Arturze?? A może to niezrozumiałe okreslenia jakich używasz podczas pertraktacji z tym urzedem jak "Strefy buforowe , renaturyzacja" przyczyniają się do takiej syzyfowej pracy z ich strony?.

Zastanawiam się czemu służyć mają takie prace pielęgnacyjne nad brzegami rzeki meandrującej pośród łąk i terenów zalewowych w jej dolnym odcinku. Wydaniu sporej kasy -to jasne. Dziwne jest to tym bardziej, że wykaszany jest brzeg 1.5 - 2m do samej krawędzi rzeki a pozostały teren międzywala tam gdzie wielka woda podczas przyborów zimowych i wiosennych przepływa jest kompletnie zarośnięty. Czy ten 1,5m wykoszony pas nad krawędziom rzeki ZZMiUW wykonuje w podzięce dla członków TPRIiG lub innych milosników przyrody i wędkarzy bojących się pajączków i muszek?? Czy to kolejny inowacyjny pomysł fachowców od zapobiegania ..... no właśnie czego i czemu ma służyć ta w mojej ocenie bezsensowna praca?. Możecie Panowie wędkarze teraz na wędkarskie wyprawy na dolnej Inie chodzić w sandałach.

Ciekawe, czy śmieci też zbierają......
Serio, to nikt nas nie pyta o takie ruchy, bo to coroczny rytuał, nie wiem, ile kosztujący.......
Jak nie wiesz o co chodzi, to już sam sobie odpowiedziałeś......