Na poniedziałkowym, roboczym spotkaniu w Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie, poinformowano nas o usunięciu zwału śmieci z rzeki Iny koło Klępina.
Stało się tak za sprawą pisma Mirka. Dopiero dzisiaj znalazłem chwilę czasu i po pracy ucieszony pojechałem zrobić zdjęcia w celu udokumentowania udanych zabiegów naszego Kolegi.
Niestety rozczarowałem się tym, co zobaczyłem na miejscu. Sprawę załatwiono połowicznie.
Dlatego Mirku, proszę o ponowną pisemną interwencję. Jeśli będziesz uważał za słuszne to z zapytaniem; dlaczego nie usunięto śmieci z wody tylko przecięto zwał i pozwolono na częściowe ich spłyniecie. Duża ilość tych odpadów pozostała w tym samym miejscu pomiędzy gałęziami nadrzecznych krzaków(zdjęcia poniżej)
To, co zrobiono to typowe w naszej rzeczywistości a zarazem karygodne zamiatanie problemu pod dywan. Tym bardziej boli, ponieważ robią tak pracownicy instytucji państwowych powołanych między innymi do zajmowania się takimi zagadnieniami. Wydaje mi się, że trzeba nadać sprawie ton urzędowej skargi Ja jutro rano o zaistniałej sytuacji i sposobie załatwienia problemu przez podległego kierownika porozmawiam z panem Dyrektorem ZZMiUW.
Jak nie zareagujemy adekwatnie do zaistniałej sytuacji teraz, to i w przyszłości będzie się to powtarzać.
Nie wiem czy nie udać się również do redakcji Głosu Szczecińskiego w sprawie skargi na OT w Stargardzie. Sposób załatwienia tej sprawy to „czysta” kpina.
Przed chwilą otrzymałem telefon od kolegi Mirka ze Stargardu(nie mylić z Mirosławem z Goleniowa:) ), że przedmiotowe śmieci spłynęły i zatrzymały się na zwale kilometr niżej przed Lubowem. Jutro zrobię zdjęcia tego miejsca i wyślę Mirkowi z Goleniowa do wykorzystania cały materiał fotograficzny.